„Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła”.
Tłusty czwartek otwiera ostatni tydzień karnawału. W tradycji chrześcijańskiej jest to ostatni czwartek przed Wielkim Postem, który zaczyna się w Środę Popielcową. Chętnie kultywowanym zwyczajem tego dnia jest jedzenie pączków, które są w Polsce popularne od XVI wieku, a znane były już w starożytnym Rzymie jako drożdżowe kule smażone na głębokim oleju, spożywane podczas obchodów przełomu zimowo-wiosennego. Bywały nadziewane słoniną, boczkiem i mięsem. Ich słodka wersja prawdopodobnie przywędrowała do nas z kuchni arabskiej.
Według historyka i etnografa Zygmunta Glogera, ostatni czwartek karnawału został nazwany „tłustym” od sycących i kalorycznych potraw spożywanych w czasie biesiadowania i „jest dniem uprzywilejowanym u Polaków do biesiad zapustnych, na których muszą być u możniejszych pączki i chrust, czyli faworki, chruścik, a u ludu reczuchy, pampuchy”.
„Możni” być musimy, bo na czwartkowym stole w szkole w Platerowie, (nie mylić z „obiadami czwartkowymi” na Zamku Królewskim czy Łazienkach) pojawiły się pączki aromatyczne, z nadzieniem różnorakim oraz chrupiące faworki przez sprytne mamy uczniów klas: pierwszej, drugiej i trzeciej usmażone z okazji spotkania pokoleń.
Chwalimy mamy, ich aktywność, chęci, przepisy i wykonanie!
https://pl.wikipedia.org
Zygmunt Gloger „Rok polski w życiu, tradycji i pieśni"
A.Z.Z.