Drogą szeroką przez spokojne wsie biegnącą, zatrzymując się tylko na posiłki, dojechaliśmy do Nowogrodu Wielkiego, w którym zamieszkaliśmy na terenie monastyru.
Pierwsze kroki skierowaliśmy do powodu naszej wizyty –"drzwi płockich"
Z pomocą znajomej Rosjanki z miejscowej galerii, w której swe rzeźby wystawiał Daniel Ludwiczuk, dotarliśmy na zajęcia do domu kultury.
W mieście trwał festyn - Dni Hanzy.Można było spotkać ciekawego człowieka i zobaczyć rękodzieło.
Pogoda sprzyjała kąpielom słonecznym i w rzece Wołchow,a także rejsom statkiem.Płynąc, podziwialiśmy miasto.
Wybraliśmy się do muzeum ceramiki i skansenu.
Wchodziliśmy do wielu świątyń,zawsze w odpowiednim stroju.
Dużo chodziliśmy.Dotarliśmy nawet nad Jezioro Ilmen.
Niektórym nogi odmawiały posłuszeństwa.
Ale obracaliśmy wszystko w żart!
Poważnie podeszliśmy do wizyty w bibliotece,której podarowaliśmy polskie książki.
Wykonane przez nas prace ma temat „drzwi płockich” pokazaliśmy na wystawie.Założyliśmy stroje „Pasieki”.Udzieliliśmy wywiadu rosyjskiej telewizji. Porozmawialiśmy z Rosjanami.Zaprezentowaliśmy sięśpiewająco.
Byliśmy w pracowni artystycznej Mikołaja Łokotkowa. Artysta oprowadził nas po mieście Stara Russa.Tu przebywał, tworzył i wypoczywał w kurorcie Fiodor Dostojewski.
Z Nowogrodu Wielkiego udaliśmy się do szkoły artystycznej w Petersburgu.Widzieliśmy najpiękniejsze miejsca miasta Piotra Wielkiego.
Krążownik Aurora- zdobyty!
Białą nocą spacerowaliśmy ulicami Petersburga i zwiedziliśmy Ermitaż - jedno z największych muzeów sztuki na świecie.
To był egzotyczny czas...